Mruczuś Pierwszy

Doszły mnie słuchy, że w Światowym Parlamencie Kotów lider rządzącej partii, Mruczuś Pierwszy, czytał w czasie ważnych obrad „Atlas Kaczorów”, czym sprowadził na siebie falę krytyki. Ale może mi się coś pomyliło…

Gallus Anonymus Americanus

Jarkonus Kaczorkaukas

W europejskiej edycji amerykańskiego portalu Politico ukazał się powyższy rysunek, który z pewnością spotka się z należytym odporem ze strony PiSdowskich aktywistów. Ja jednak uważam, że nie ma się czym martwić. Po pierwsze, rysownik nazywa się Rytis Daukantas i jest Litwinem, a zatem trzeba założyć, że jest nadal wkurzony tym, iż w roku 1795 daliśmy się po raz trzeci rozebrać, tym samym likwidując Wielkie Księstwo Litewskie. Natomiast portal Politico finansowany jest w znacznej mierze przez Roberta Allbritona, bogatego lewaka, który w swoim czasie wspierał Clintonów.

Krótko mówiąc, rysunek jest wynikiem spisku litewsko-socjalistycznego, wymierzonego w szlachetną i nienaganną władzę RP. Jarkonus Kaczorkaukas z pewnością się na takie prymitywne, oszczercze numery nie da nabrać.

Gallus Anonymus Americanus

Kaczor z pilotem

Niektóre zachodnie tuby wrednego liberalizmu, z natury rzeczy wraże jedynie słusznej władzy nad Wisłą, spekulują, że już wkrótce Jarkolissimus wyjdzie zza kotary – za którą Bóg wie, co jak dotąd robił – i wreszcie stanie na czele rządu. Brytyjski „The Economist” słusznie zauważa, że w pewnym sensie nie ma to większego znaczenia, gdyż Kaczor i tak „pociąga za wszystkie sznurki”, w imię całkowitego spieprzenia RP.

Ja uważam, że kurdupel z Żoliborza nie musi ciągnąć za żadne sznurki, gdyż ktoś (eksperci z tzw. podkomisji smoleńskiej?) skonstruował mu specjalnego pilota, który zamiast normalnych dla telewizora funkcji ma przyciski z napisami „Szydło”, „Maciora”, „Duduś”, itd. Jest też specjalny, duży przycisk z napisem „Spieprzaj Dziadu”, zarezerwowany dla doraźnych dymisji. Niestety na razie nie ma przycisku „Odchodzę na emeryturę”, co jest poważnym mankamentem technicznym.

Gallus Anonymus Americanus

Meczetnacht

Przyszłość narodu?

Po okresie suszy medialnej, spowodowanej mozolnym pełzaniem „dobrej zmiany” do tyłu, Polska nareszcie ponownie zagościła na pierwszych stronach gazet w różnych zakątkach świata. Stało się to za sprawą 60-tysięcznej manifestacji neofaszystowskich kretynów spod znaku ONR.

Największe zainteresowanie zachodnich mediów wzbudziły transparenty z napisem nawołującym do zorganizowania holokaustu dla muzułmanów. Jest to bez wątpienia świetny pomysł, który zapewni RP renomę europejskiej twierdzy głupoty, ignorancji i anachronizmu.

Minister Mariusz Naszczak stwierdził, że warszawska demonstracja była „pięknym widokiem”. Ciekaw jestem, czy miałby podobny wzwód estetyczny na widok czarnych kłębów dymu nad Auschwitz.

Ze swej strony proponuję zorganizowanie w Polsce Meczetnacht, na wzór Kristallnacht autorstwa jednego takiego Adolfa. Najlepiej meczety palić tuż przed wigilią, tak by się to wszystko narodowi kojarzyło z wyższością chrześcijaństwa nad jakąkolwiek inną hołotą. A ponieważ w Polsce są podobno tylko trzy meczety, podpalacze nawet się nie będą musieli specjalnie namęczyć.

Gott mit uns

Gallus Anonymus Americanus