Mieszko I Gwałciciel

7e4ec187ad5966b4ecb41e2957045b66

W kilku amerykańskich gazetach pojawiły się krótkie notatki o wesołej dyskusji w Sejmie na temat Mieszka I. W szczególności przytoczono wypowiedź pani Barbary Zdrojewskiej: „Można domniemywać, że był to zabijaka i zapewne palił, gwałcił…”. A wszystko to w kontekście dyskusji o tym, czy z okazji 1050 rocznicy chrztu Polski o Mieszku I należy w ogóle wspominać, bo być może na to nie zasługuje, gdyż był średniowiecznym zbójem, który nigdy w życiu nie głosował na PiS i na chrzest Polski nie zaprosił Jarkolissimusa.

Tak czy inaczej, zdumiona Ameryka dowiedziała się nie tylko o tym, że nasz pierwszy prawie król był do kitu, ale że Polska w ogóle miała królów i istniała w czasach, w których w chaszczach dzisiejszego Waszyngtonu Indianie z plemienia Piscataway naparzali się z wrogami, wśród których wtedy jeszcze nie było Donalda Trumpa.

Prywatnie cieszę się, że w czasie wspomnianej dyskusji padło nazwisko mojego odległego przodka, Galla Anonima, który jako pierwszy coś tam o Mieszku I na piśmie przebąkiwał. Wtedy ludzkość uważała, że płaska Ziemia jest pępkiem wszechświata, stworzonego pięć tysięcy lat wcześniej w ciągu zaledwie sześciu dni. Dziś wszystkie te tezy są częścią światopoglądu amerykańskich republikanów, którzy dodatkowo sądzą, iż dinozaury wyginęły, gdyż nie zmieściły się do Arki Noego.

2000zl_a_1982 copy

Oczyma wyobraźni widzę wspólną sesję republikańskiego Kongresu z PiS-owskim Sejmem. Na początek proponuję otwartą dyskusję o związkach szatana z komunizmem i pedalstwem.

Gallus Anonymus Americanus

Leci nowe

lokomotywa
Samolot Airbus PKP A380

Już od dawna nikt nie wie, co zrobić z nieustająco zaniżającym loty LOT-em. Nie wie również nowa władza, ale za to szczyci się ona tym, że jest władzą genialną, w związku z czym, w przeciwieństwie do poprzedniej władzy ułomnej, zawsze ma wiele ciekawych pomysłów. Jednym z nich jest proponowana „konsolidacja” operacji LOT-u z PKP.

Idea fascynująca, ale moim zdaniem przyniesie ona wiele nieoczekiwanych konsekwencji, np. tej, że trzeba będzie zmienić znany wiersz Tuwima w taki sposób, by zaczynał się od słów „Stoi na stacji lotomotywa…”. Nie wspomnę już o tym, że na Okęciu słychać będzie zapowiedzi typu „Uwaga, uwaga, samolot pośpieszny z Warszawy do Jeleniej Góry będzie opóźniony o około 500 minut i na razie uważany jest za zaginiony”.

Z drugiej strony, może trzeba pójść za rządowym ciosem i pomyśleć o innych konsolidacjach, np. Poczty Polskiej z Polskim Związkiem Lekkiej Atletyki. Gdy pocztowcy nie będą w stanie dostarczyć jakiejś paczki, oddadzą ją w ręce biegaczy, którzy pognają z nią do adresata, a niektórzy z nich będą nawet w stanie przeskoczyć przez różne płotki, choć tylko na odległość 110 metrów.

Gallus Anonymus Americanus

Eksplozja wędliny

Członek komisji smoleńskiej, Glenn Jorgensen, tłumaczy po duńsku ministrowi Macierewiczowi, dlaczego kaszanka jest lepszym materiałem wybuchowym od parówek.

Antoni Macierewicz, w niektórych środowiskach znany jako Główny Świr Rzeczypospolitej, utworzył nową komisję do zbadania katastrofy smoleńskiej. W ciele tym zasiadają liczni wybitni eksperci, w tym również facet, który twierdzi, że zna się na awiacji, ponieważ często lata samolotami pasażerskimi na wakacje.

parowki

Uważam, że powoływanie nowej komisji jest błędne, ponieważ wszystko już dawno wiadomo. Putin z Tuskiem pogadali przy pół litrze jak Rusek z Kaszubem i uzgodnili, że Lecha Kaczyńskiego trzeba zlikwidować, by mu zaoszczędzić bólu w związku z niemal nieuchronną klęską w wyborach prezydenckich. Putin wysłał nad Smoleńsk gęste kłęby sztucznej mgły, natomiast Tusk kazał swoim ludziom umieścić na pokładzie kilka puszek z wybuchowymi parówkami. Gdy mgła nie przyniosła zamierzonego skutku, puszki z wędliną zostały zdalnie zdetonowane w odstępach co trzy sekundy. Jedna z puszek znajdowała się pod fotelem generała Błasika, którego jednak tam wtedy nie było, gdyż stał nad kapitanem Protasiukiem i doradzał mu w jaki sposób najszybciej i najefektowniej przyrżnąć Tupolewem w rosyjską matkę ziemię.

Porady te były zbyteczne, gdyż rozpryskujące się wszędzie z wielką siłą odłamki puszek zmieszanych z serdelkami rozerwały kadłub na kilka części, a jedno ze skrzydeł poleciało dalej samo, przywalając w brzozę, której tak naprawdę w ogóle tam nie było. No i wszystko jasne.

Zdziwiona agencja BBC, drapieżnie antypolska od czasu pamiętnego remisu 1:1 na Wembley w 1973 roku, opisała stworzenie przez Antka nowej komisji i przytoczyła jego słowa o tym, iż samolot rozpadł się na wysokości od 15 do 18 metrów nad ziemią. O parówkach Anglicy nie wspomnieli, co oznacza, że nie są ekspertami i się nie znają.

Gallus Anonymus Americanus

 

Mea culpa

rysunek-dnia_20077021Pan poseł Stanisław Pięta z PiS-u w roku 1989 zajmował się wraz z kumplami włamywaniem się do samochodów i kradzieżą z nich pieniędzy. W Gliwicach skradł z zaparkowanego fiata 126p portmonetkę zawierającą 5500 złotych, dwie karty żywnościowe oraz kartę paliwową. Gdy wieści te rozlały się niedawno po Internecie, Pięta na spotkaniu z młodzieżą w Bielsku-Białej potwierdził, że takie wydarzenia miały miejsce i dodał, że włamywał się też z kolegami do samochodów zaparkowanych przed komisariatami w różnych miastach, ale w celach patriotycznych i szlachetnych, bo w poszukiwaniu broni potrzebnej do założenia AK-bis: „Założyliśmy grupę, której nie podobał się ówczesny ustrój. Może to było naiwne i niemądre, ale postanowiliśmy przygotować się do jakiegoś zbrojnego powstania. Może nasza działalność nie była specjalnie szlachetna, może była i głupia. Ale nie była podyktowana niskimi pobudkami”.

No cóż, skoro tak, to ja też muszę się do czegoś przyznać. Na początku lat 80. mordowałem w Polsce systematycznie ludzi, ale wyłącznie tych, którym komunizm wyzierał w sposób szczególny z oczu, oszczędzając dzieci, emerytów oraz kibiców Arsenalu. Moim wzniosłym celem było wyrżnięcie wszystkich czerwonych w pień, ale nie zdążyłem, bo wyjechałem. Oczekuję zrozumienia zarówno narodu, jak i prokuratury. O bogu nie wspomnę, jako że mam z nim wątłe kontakty.

Gallus Anonymus Americanus

Rozmowa kontrolowana

Peter_Benenson
Peter James Solomon, czyli wróg numer jeden władzy

Faszystowsko-sowiecka organizacja o nazwie Amnesty International, która pod płaszczykiem obrony praw człowieka oskarża z gruntu szlachetne poczynania polskiego rządu o tendencje zamordystyczne, opublikowała list, w którym stwierdza, że partia PiS przepchnęła w Sejmie w ekspresowym tempie ustawę o uprawnieniach policji, na mocy której wszyscy obywatele kraju mogą być inwigilowani jak za starych dobrych czasów, gdy w urzędach pocztowych PRL-u nad parą z czajników otwierano listy, a rozmowy telefoniczne zawsze odbywały się w towarzystwie co najmniej trzech osób.

Ale bez przesady. Nową władzę trzeba zrozumieć w jej dążeniu do podsłuchiwania wszystkich tych, którzy się ociągają i jeszcze nie zrozumieli, iż inwigilacja jest pożyteczna, gdyż ujawnia zdrajców narodu zanim jeszcze zdołają oni cokolwiek zdradzić.

Ponadto wspomniana Amnesty International została wymyślona w 1961 roku przez Petera Jamesa Solomona, brytyjskiego Żyda, którego ojciec był wprawdzie Anglosasem, ale którego matka pochodziła z Rosji, a zatem zdradzała typowe zboczenia związane nieuchronnie z sowieckim syjonizmem. Spodziewam się, iż PiS wkrótce zdelegalizuje Amnesty International, mimo że nie może. Z drugiej strony, władza wszystko może.

Gallus Anonymus Americanus