Niedzielny blues

w2167612_249992232

Amerykańska agencja Bloomberg News, założona przez Michaela Bloomberga, żydowskiego miliardera o rosyjskich korzeniach, wyśmiała pomysł wprowadzenia w Polsce zakazu handlu w niedziele. Pan Bloomberg, który oczywiście nie jest w stanie docenić genialności obecnego rządu RP wraz z jego przyusznikami w postaci zdemoralizowanej Solidarności, zwrócił uwagę na fakt, że proponowany zakaz spowoduje zapewne utratę pracy przez ok. 100 tysięcy ludzi. Wspomniał też o tym, iż Victor Orban, sprzymierzony z polską ekipą węgierski baran, też wpadł na taki pomysł, a nawet go zatwierdził, ale potem zaraz się wycofał pod naporem narodu, który nalegał, że kupowanie salami w dzień święty jest absolutnie konieczne.

Bloomberg najwyraźniej nie rozumie tego, że przeciętny Polak każdą niedzielę winien spędzać leżąc krzyżem w jadalni, w towarzystwie żony oraz dzieci. No i wara od seksu aż do poniedziałku!

Spójrzmy prawdzie w oczy – tak naprawdę Bloomberg chciałby zakazać handlu w sobotę, a ponieważ jest to niemożliwe, mści się niesprawiedliwie na katolickich rycerzach Solidarności. Tymczasem po mojej stronie Atlantyku w każdą niedzielę czynne jest absolutnie wszystko, a gdyby ktoś zaproponował jakieś zakazy, zostałby uznany za idiotę, albo sowieckiego agenta. Nie wiem, co jest lepsze.

Gallus Anonymus Americanus

Cymbałów było wielu…

bartosz

Nie ma to jak obudzić się rano, poszperać nieco w bieżących wiadomościach i dowiedzieć się, że z Polski znów się wszędzie śmieją, tym razem za sprawą wiceministra Bartosza Kownackiego, który dźgnął Francję w derrière (czyli po naszemu w dupę) widelcem. Jak wiadomo, zastępca Maciory wyraził pogląd, że Polacy nauczyli w swoim czasie Francuzów jadać widelcami, a zatem dziś nie mają oni prawa podskakiwać w sprawie wycofania się Polski z zakupu francuskich śmigłowców.

Jestem pewien, że wkrótce okaże się, iż w mniemaniu PiS-dowców Polacy, jako naród wybrany i obarczony zadaniem cierpienia za wszystkich w poczuciu zmarnowanego mesjanizmu, dał Francuzom wiele innych rzeczy, bez których dziś w Paryżu brudne i biedne żabojady łowiłyby ryby w Sekwanie gołymi rękoma i wpieprzałyby je na surowo i bez omasty.

Ale rechot zachodnich mediów nie ogranicza się do wypowiedzi pana Bartosza. Szef MSZ, Witold Brzęczyszczykiewicz, stwierdził ostatnio, iż „Kampania Trumpa jest niezwykle skuteczna, mimo wrogiego nastawienia części opinii światowej i mediów”. Nie może ta wypowiedź w żaden sposób dziwić – swój zawsze rozpozna i doceni swego. W tym przypadku cymbał cymbała. A nuż widelec (he, he) się kiedyś spotkają i wymienią głupotami.

Gallus Anonymus Americanus

Cipołap

trump

Polacy, nie martwcie się! U mnie jest jeszcze gorzej niż u was. Czołowy kretyn Ameryki, Donald Trump, w czasie niedawnego wiecu wyborczego w Newadzie poprosił wszystkich obywateli, którzy są nieuleczalnie chorzy, by „jakoś wytrzymali” do 8 listopada i oddali na niego głos. Zaraz potem mogą strzelić kopytami, a Trump im serdecznie podziękuje. W ten sposób wykształcił się nowy blok polityczny – Forum Nad Grobową Deską.

Ale to jeszcze nic. Kilka dni później dziennik „The Washington Post” opublikował nagranie dźwiękowe z 2005, w którym Mr. Trump chwali się, że próbował zaatakować seksualnie zamężną kobietę i że często „łapie za cipy” niewiasty, które mu się podobają, bo jest sławny i na wszystko może sobie pozwolić.

No i jak tu w takich warunkach porównywać polską PiSdokrację z amerykańską polityką? Chyba, że jeszcze czegoś nie wiemy o Jarkolissimusie.

Gallus Anonymus Americanus

PiSda

czarny

Okazuje się, że szef polskiego MSZ, towarzysz Brzęczyszczykiewicz, jest większym kretynem niż by się mogło początkowo wydawać. Jak wiadomo, ostatni „czarny” strajk kobiet przeciw nowej ustawie o aborcji pan minister skwitował stwierdzeniem, że „one kpią – wczorajszy protest był kpiną z bardzo ważnej kwestii”.

Tymczasem z ministra kpią światowe media, na czele z amerykańskimi, które nie omieszkały przypomnieć, że jeśli nowa ustawa przejdzie, polskie przepisy dotyczące aborcji będą dorównywały restrykcjami tylko dwom innym krajom Europy: Watykanowi i Malcie.

Brzęczyszczykiewiczowi przeszkadzało też hasło widoczne w czasie jednej z demonstracji: „Pocałujcie mnie w PiSdę”. Domniemywam zatem, że rząd woli całować gdzieś indziej, albo w ogóle.

Gallus Anonymus Americanus