Duduś w rowie

Screen Shot 2016-03-05 at 12.57.38 PM

Limuzyna rządowa prezydenta Jądrusia Dudusia miała awarię opony i wylądowała w rowie. Jezu, jakie to szczęście, że się mu nic nie stało. Gdyby bowiem zginął, trzeba by w Polsce zacząć stawiać kolejne setki pomników, a dyskusje o tym, czy prezydentem wszechczasów był Lech czy Jądruś trwałyby w nieskończność, nie mówiąc już o tym, że na Wawelu trzeba by było poszukać jakiejś wolnej krypty.

Z drugiej strony, ogromne nowe pole do popisu miałby Antoś Macierewicz, którego któraś tam z kolei komisja śledcza doszłaby do wniosku, że prezydencką oponę przebiły Ruskie pospołu z zaplutymi karłami reakcji. Ale może się jeszcze załapie, bo w sieci już się dyskutuje o „spisku”. Szkoda, że przy drodze nie było żadnej brzozy, bo wtedy Antoś by się natychmiast rozkręcił.

Gallus Anonymus Americanus

(Visited 72 times, 1 visits today)

Jedna myśl nt. „Duduś w rowie”

  1. Komentowanie owego incydentu drogowego jest w Polsce obarczone wielkim ryzykiem, gdyż reżym wiodący kraj ku wielkiej zmianie każdą uwagę krytyczną i nie dość patriotyczną traktuje jako hejt, w całości adresowany do KOD jako twórcy wrednych notek, wstrętnego zadowolenia z wypadku ewentualnie niedosytu spowodowanego nie dość spektakularnym rezultatem zdarzenia w ruchu drogowym Głowy Państwa. Nagłaśnia się święte oburzenie byłej już koderki bodaj Grzybowskiej, która zdegustowana jest do granic histerii straszliwym wylewem nienawiści w komentarzach zwolenników KOD, i która stała się ulubienicą prawicy hajlującej i miesięcznicującej. Jak widać każdy incydent można zamienić w pałę do okładania inaczej myślących…

    Howgh!

     

Możliwość komentowania jest wyłączona.