Apsik!

mib

Organ komitetu centralnego amerykańskiej partii APSIK (Antypolskie Skurwysyny i Kabareciarze), dziennik „The New York Times” znów napadł na Polskę z nieba przejasnego, publikując redakcyjny komentarz, w którym między innymi czytamy, co następuje:

„Jedną z tragedii kryzysu konstytucyjnego, który nabiera w Polsce tempa, jest to, że pokazuje on, jak bardzo tamtejsi prawicowi przywódcy nie rozumieją zasad demokracji. Ignorowanie postanowień Trybunału Konstytucyjnego sprawia, że rządząca partia PiS stawia się ponad prawem i maszeruje w kierunku autorytaryzmu, nie zwracając uwagi na apele, ostrzeżenia i oficjalne opinie USA, Unii Europejskiej, organizacji broniących praw człowieka oraz rodzimej opozycji. Jarosław Kaczyński, szef partii i autor nacjonalistycznego, konserwatywnego programu rządu, porównał nawet zachodnie apele do sowieckich interwencji w czasach komunizmu”.

Amerykańskie pismaki zdają się sądzić, że Jarkolissimus przekroczył „czerwoną linię” i znalazł się na bardzo niebezpiecznym terytorium.  Ale przecież nie wiedzą, że już tow. Wiesław mówił, iż kiedyś „staliśmy na skraju przepaści, ale zrobiliśmy potem krok naprzód”, w wyniku czego pogłowie trzody chlewnej wzrosło dwukrotnie, a ilość kwintali (a propos, what the fuck is a kwintal?)  zboża zbieranych z jednego hektara poszybowała w górę.

Skoro wtedy nie wpadliśmy w otchłań, to teraz jakieś tam przekraczanie linii o dowolnych kolorach też nam nic nie zrobi. Wprawdzie wszystko wskazuje na to, że prezydent Jądruś Duduś pod koniec marca nie spotka się w Waszyngtonie z Barackiem Obamą, który polskiego przywódcę uważa rzekomo za bezwolnego palanta o dewocyjnych skłonnościach, ale co tam – nastanie nam Trump i wtedy się zobaczy.

Gallus Anonymus Americanus

(Visited 104 times, 1 visits today)

Jedna myśl nt. „Apsik!”

  1. Proszpana – kwintal to po prostu sto kilo i tak mówiono na wsi, bo w mieście to sto kilogramów…

Możliwość komentowania jest wyłączona.