Zmiędlarzona Polska

z19172896QKs-Jacek-Miedlar-przemawia-do-uczestnikow-Marszu-Nie ma niemal dnia, żeby w zachodnich mediach, całkowicie zdominowanych przez antypolskich pachołków Syjonu i Kremla, nie pokazała się jakaś nowa, szkodliwa dla kraju wieść. Najnowsza napaść ma związek z księdzem Jackiem Międlarem, do niedawna wikariuszem parafii św. Anny we wrocławskiej dzielnicy Oporów. Ów młody duchowny jest zaprzysięgłym nacjonalistą, który zasłynął między innymi tym, że aktywnie uczestniczył w marszach nacjonalistów, w czasie których skandowano słuszne i bardzo eleganckie hasła typu „Jebać Araba” oraz „Cała Polska śpiewa z nami wypierdalać z uchodźcami”.

Pod naciskiem parafian, u których katolicyzm nie wyżarł jeszcze całkowicie zdrowego rozsądku, ksiądz został przykładnie ukarany – przez przeniesienie do parafii w Zakopanem. I do tego właśnie przyczepiają się zachodnie media, zastanawiając się, dlaczego Międlar, czyli „nowa twarz polskiego nacjonalizmu”, w ogóle nadal jest księdzem i czy jego „kara” nie świadczy przypadkiem o tym, że skrajny nacjonalizm jest w Polsce tolerowany.

Nie ma się czego czepiać. Kara dla księdza jest przejawem chrześcijańskiego miłosierdzia, zgodnie z którym nawet Hitler w sutannie może sobie w górskim klimacie szerzyć nienawiść. Ja ze swej strony proponuję dodatkowo, by ksiądz Międlar wystrugał sobie krzyż, wlazł z nim na szczyt Kasprowego i się tam samodzielnie ukrzyżował. Wtedy dopiero stanie się bohaterem, któremu światłość wiekuista będzie jarać po nienawistnych oczach na wieki wieków amen.

Gallus Anonymus Americanus

Bolkowanie

Agent "Bolek" ustala szczegóły przyszłej Polski pseudodemokratycznej z generałem Jaruzelskim
Agent „Bolek” ustala szczegóły przyszłej Polski pseudodemokratycznej z generałem Jaruzelskim

Minister Brzęczyszczykiewicz, który nie wiadomo po co był w USA, wyraził pogląd, że świat znowu się myli w sprawie Polski, ponieważ w „ujawnianiu prawdy” o agenturalnej działalności Lecha Wałęsy upatruje niesprawiedliwą nagonkę nowej władzy na legendarną postać. Pan minister zapewnił, że MSZ podejmie energiczne działania na rzecz obrzydzenia „Bolka” światowej opinii publicznej oraz zasugerował, że cała postkomunistyczna historia Polski mogła się odbywać „pod dyktando” jakichś tajemnych sił oraz służb specjalnych.

Na szczęście PiS to  szybko wyprostuje i pomoże zdobyć wreszcie prawdziwą wolność dla uciemiężonego dobrobytem i wolnorynkowym kapitalizmem narodu. Jak wynika z głupot opowiadanych przez ministra Brzęczyszczykiewicza, wszyscy ci, który „donoszą” na polską władzę do zagranicznych mediów są zdrajcami. Natomiast donoszenie na Wałęsę jest czynem bohaterskim, uzasadnionym i szlachetnym.

Z logiki dwója, ale z bezczelności piątka.

Gallus Anonymus Americanus